W tym roku nie odbędą się ani Mistrzostwa Europy, ani Mistrzostwa Czterech
Kontynentów. W zeszłym, nie mieliśmy też pełnego cyklu grand prix, ale
liczne zmagania w Rosji okazały się godnym substytutem.
Jednym słowem, emocji było aż nadto. Wzruszenie, kontrowersje, zadziwienie, radość i znużenie ;) etc.etc. kto co tam chce.
Zanim opiszę każdą konkurencje, krótkie wprowadzenie...
Rozpoczynając od nieobecności. Na tafli zabrakło znaczących postaci łyżwiarskiego świata. Nie pojawili się: Alena Kostornaia (Wicemistrzyni Rosji 2020, Mistrzyni Europy 2020), Dmitri Aliev (Mistrz Rosji 2020, Mistrz Europy 2020) oraz V. Sinitsina / N. Katsalapov (Mistrzowie Rosji 2020, Mistrzowie Europy 2020).
Na szczęście nie brakowało wszystkich obrońców tytułu Mistrzów Rosji. W Czelabińsku pojawili się Anna Shcherbakova oraz duetu A. Boikova / D. Kozlovskii (Mistrzów Europy 2020). Annie, tytuł najlepszej rosyjskiej solistki, udało się obronić po raz drugi. Alexandra i Dmitrii, tym razem, musieli uznać wyższość E. Tarasovej i V. Morozova.
Dwie pozostałe konkurencje "bez obrońców" otworzyły drogę dla pary Alexandra Stepanova / Ivan Bukin oraz dla solisty Mikhaila Kolyady. Gdy w tańcach obecność mistrzów byłaby jednak dużym zagrożeniem dla Stepanovej i Bukina, tak w przypadku konkurencji solistów, start Dmitria Alieva, z formą jaką do tej pory prezentował, nie zmieniłby sytuacji, śmiem twierdzić, że nawet na podium.
Kto na podium...
W konkurencji solistek po raz trzeci złoty medal zdobyła Anna Shcherbakova (264.10). Wicemistrzynią została druga z podopiecznych Eteri Tutberidze Kamila Valieva (254.01), a na ostatnim miejscu podium stanęła Alexandra Trusova (246.37).
W pierwszej piątce znalazły się kolejne zawodniczki z teamu Tutberidze. Na czwartym miejscu Daria Usacheva (230.56) oraz na piątym Maiia Khromykh (211.91).
Na szóstym i siódmym miejscu uplasowały się dwie Elizavety, których los rozstrzygnęły ułamki pkt. Lepszą okazała się Elizaveta Nugumanova (204.63). Elizaveta Tuktamysheva - chociaż piąta po SP - ostatecznie z wynikiem 204.25 pkt spadła na siódmą pozycję.
W tym momencie (jak to w Rosji już bywa) zaistniała ciekawa sytuacja. Ponieważ Kamila Valieva, Daria Usacheva i Maiia Khromykh według ISU nie są seniorkami. Żadna z nich przed 1 lipca 2020 nie ukończyła 15 lat. A to jak wiemy jest bezwzględny wymóg, aby (wg ISU) móc przejść do seniorów. Dlatego zawodniczki urodzone w 2006 roku nie będą mogły wziąć udziału w Mistrzostwach Świata 2021 (jeśli takowe się odbędą). Wówczas to Elizaveta (lat 18) w prostym wyborze zajmuje trzecie miejsce w reprezentacji Rosji. Ale... z doświadczenia wiemy, że tak nie będzie.
*Komitet Wykonawczy Rosyjskiej Federacji Łyżwiarstwa Figurowego do Mistrzostw Świata 2021 zgłosił
wyłącznie zwycięzców mistrzostw Rosji. Dla pozostałych, w lutym lub marcu,
zostanie przeprowadzony dodatkowy konkurs.*
Dlatego Elizaveta Nugumanova a nawet Alexandra Trusova nie są pewne miejsca w kadrze. Na te miejsca niewątpliwie liczą Elizaveta Tuktamisheva i Alena Kostornaia.
Ja tam bym wybrała Evgenię Medvedevę i byłoby po problemie ;)
W konkurencji solistów Mikhail Kolyada udowodnił, że to jego sezon. Wynik 296.15 i praktycznie bezbłędne programy, zdeklasowały konkurentów. Srebrny medal z dorobkiem 265.37 pkt wywalczył Makar Ignatov, czyli ten który, na poszczególnych etapach zajmował trzecie miejsce. Brązowy medal z notą 260.31 zdobył Mark Kondratiuk. Co on zacz? Do tej pory się czaił, zajmując 8 i 7 lokatę.
Za podium znalazł się, ten który w kwalifikacjach był zawsze drugi. Koniec końców Andrei Mozalev (bo o nim mowa) uzyskał 252.92 pkt i miejsce 4.
Dopiero na piątym miejscu mamy Alexandra Samarina (251.38), a aż na szóstym Antona Shulepova (249.89). Idealny przykład hasła "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". ;)
W tańcach, po raz pierwszy w swojej ośmioletniej karierze w seniorach, Alexandra Stepanova i Ivan Bukin (220.16) doczekali się tytułu Mistrzów Rosji. Fakt, że ich główni rywale nie podjęli się rywalizacji, ale za kilka lat kto będzie o tym pamiętał? To już sprawa ambicji :)
Na drugim miejscu z tytułem wicemistrzów, również po raz pierwszy w karierze, uplasowali
się Tiffany Zahorski / Guerreiro (210.94). Brąz, już nie tak łatwo, bo w samym FD byli czwarci, zdobyli Anastasia Skoptsova / Kirill Aleshin (196.97).
W konkurencji par sportowych, chyba mało kiedy zdarza się sytuacja, żeby duety
cały czas "utrzymywały swoje" miejsca. Tak bywa głównie w tańcach. A tym razem było w przypadku podium par sportowych.
Zwycięzcy, cały czas zajmowali pierwsze miejsca, wicemistrzowie drugie, a brązowi medaliści
trzecie.
Mistrzowski tytuł, po roku straty, odzyskali Evgenia Tarasova / Vladimir Morozov (228.23). Alexandra Boikova / Dmitrii Kozlovskii (224.99), nie obronili zeszłorocznego złota, a Daria Pavliuchenko / Denis Khodykin (221.39) utrzymali brąz sprzed roku
Dla Anastasji Mishiny i Alexandra Galliamova (211.95) czwarte miejsce musi być sporym rozczarowaniem. To przecież podwójni zwycięzcy z kwalifikacyjnych etapów. Mało tego ich wyniki sięgały ponad 230 pkt. A tu jeden poważny błąd w SP, kilka uchybień w FP i podium się wyślizgnęło.
*Tak jak pisałam wyżej, tylko mistrzowie mają pewne miejsca w międzynarodowej kadrze. Pozostali, jeszcze raz, powalczą o kwalifikację na najważniejszą imprezę sezonu.*
Reasumując Rosja dba o widzów ;) i bez zarzutu zastępuje odwołane zawody ISU. Pięć etapów kwalifikacyjnych, Rostelecom Cup w ramach grand prix, Mistrzostwa Rosji 2021 oraz konkurs uzupełniający kadrę. Pomijając wcześniejsze testy. Wiem, że każdego roku, mamy tyle zawodów, ale w tym sezonie mają większa wartość sentymentalną.
Ponad 260 pkt u solistki!!!!!! Przecie to jakis kosmos!!!! Trenerzy z Sambo 70 ostro odlecieli.
OdpowiedzUsuńI teraz zobaczyć mistrzostwa Polski (oczywiście nie ujmując naszym zawodniczkom) a potem przełączyć na rosyjskie zmagania, to tak jakby przejść jednym krokiem z prowizorycznej wioski gdzież na czarnym lądzie wprost do centrum Tokio. Gigantyczny dysonans poziomów.
Kasiu, widzę że lubisz Ewgienię, ja również, chociaż bardziej Alinkę, ale dajmy jej juz odpocząć;-) Przecie ona ledwo chodzi.
A skoro już o Zagitovej wspomniałem, to z perspektywy obecnych czasów uważam, że ta dziewczyna w 200% wykorzystała swoje pięć minut. Prawdziwą jednak gwiazdą by została, gdyby ponownie wystartowała w sezonie olimpijskim i powtórzyła serię zwycięstw w GP, ME, MS i IO. Wtedy to chyba Rosjanie na caryce by ją wybrali ;-O
A czy P. Kasia również lubi Alinę? Tak subiektywnie?
A na koniec dwie kwestie jeszcze poruszę;
Pierwsza - żal mi Trusovej, Shcherbakovej i Kostoraji. Epidemia przekreśliła ich czas, ich szanse na sukcesy. Bo króciutka jest kariera solistki.
A druga kewestia to organizacja zawodów. O ile mogę zrozumieć przesunięcie IO, o tyle nie rozegranie GP. MS, ME uważam za porażkę organizatorów. Mogli je rozegrać bez publiczności w rygorze sanitarnym. Grunt, że wyniki by były. Skrzywdzili te dziewczyny i wiele innych, ale one miały najwieksze szanse. Szkoda ;-/
Szczęśliwego Nowego Roku
Pozdrawiam;-)
Porównując zmagania w Rosji i w Polsce, nie da się ukryć, że różnica jest olbrzymia. Ale Polska nie jest w tym osamotniona. Żaden inny Europejski kraj nie dorównuje Rosji, jeśli chodzi o wysoki poziom we wszystkich czterech dyscyplinach. Dlatego, wskazałam zawody w Rosji, jako te które mogą być równie interesujące co mistrzostwa Europy. Oni walczą sami ze sobą, a my spoglądamy na zachód ;)
UsuńLubię Evgenię Medvedevą, chociaż długo musiałam się do niej przekonywać. W debiucie, nie odmawiając jej zdolności i artyzmu, nie byłam (i nadal nie jestem) fanką porywania się na dramatyczne interpretacje w tak młodym wieku. W momencie kiedy na tafli było więcej Evgenii i jej waleczności stała się jedną z moich ulubionych łyżwiarek. Co innego Alina - ona od razu ujęła mnie swoimi propozycjami (Black Swan i Don Quixote) :)
Pozdrawiam :)