W Japonii doczekaliśmy się pełnego składu challengera. Na tafli w Osace rozegrano wszystkie cztery konkurencje. Na szczycie podium uplasowali się: Junhwan Cha (KOR), Mone Chiba (JPN), Riku Miura / Ryuichi Kihara (JPN) i Marie-Jade Lauriault/ Romain Le Gac (CAN).

~*~
Zawodnicy udowodnili, że mimo wczesnego etapu sezonu nie szczędzą wysiłku – panowie wchodzą w poczwórne skoki, panie podejmują się kombinacji 3+3, a pary sportowe — przynajmniej te z podium i przynajmniej w short programach — wykonują wyrzucane skoki z godną podziwu pewnością. W programach dowolnych skuteczność wypadła średnio co drugą próbę.
U solistek nie zabrakło także prób po trójnego Axla – z naciskiem na słowo „próby”. Ostatecznie czwarta, Rinka Watanabe konsekwentnie podejmowała ryzyko, wplatając ten skok w swoje programy, choć dwa z trzech podejść zakończyły się niepowodzeniem. Największe wrażenie zrobiło jej otwarcie programu dowolnego czystą kombinacja 3A+3T.
Soliści najczęściej wykonywali poczwórne toeloopy i salchowy — solo lub w kombinacji z 3T — ze zmiennym skutkiem. Ósmy w stawce, Kao Miura (JPN) podjął próbę 4Lo, ale upadł, nie dopełniając rotacji. Zdarzały się też podwójne skoki tam, gdzie zawodnicy celowali wyżej.
Pary sportowe prześcigały się w osiąganiu najwyższych poziomów trudności. O ile przy podnoszeniach większość z nich uzyskuje czwarty poziom, to już przy podnoszeniu twistowym, sekwencji kroków i przy spirali śmierci, jest to znacznie trudniejsze.
Jednak znaleźli się tacy, którzy zaimponowali trudnością tych elementów.
Poziom 4 za sekwencję kroków w SP zdobyli Riku Miura/ Ryuichi Kihara (JPN), Yuna Nagaoka/ Sumitada Moriguchi (JPN) i Daria Danilova/ Michel Tsiba (NED); za potrójne podnoszenie twistowe Anastasiia Metelkina / Luka Berulava (GEO) oraz Valentina Plazas/ Maximiliano Fernandez (USA). Ci ostatni jako jedyni w stawce zdobyli czwarty poziom trudności za spiralę śmierci tyłem na zewnątrz w programie dowolnym.
Odrębną grupę — jak wiadomo 😉— stanowią pary taneczne, gdzie zamiast skoków liczą się złożone sekwencje kroków, synchronizacja, styl itp. Pozostając przy krokach ,w tańcu rytmicznym, tylko jednej parze i tylko raz udało się uzyskać 3 poziom trudności (czwartego nikt nie zdobył). Mowa tu o Marie-Jade Lauriault/ Romain Le Gac (CAN), który "trójkę" zobaczyli przy sekwencji kroków w charakterze tańca obowiązkowego [PSt].
W tańcach dowolnych czwartych poziomów było więcej — co naturalne, bo elementów jest więcej. Jednak znów nikt nie zdobył czwartego poziomu za sekwencje kroków. A te występują dwukrotnie (jako sekw. kroków na jednej nodze [OFT] i sekwencja kroków w trzymaniu) i oceniane są osobno dla niej i dla niego, więc szanse (teoretycznie) rosną.
Marie-Jade Lauriault i Romain Le Gac (CAN), a w zasadzie Romain zdobył 3 poziom za OFT (sekw. kroków na jednej nodze) i na tym się skończyło.
Po tylu ogólnych podsumowaniach czas skupić się na tych, którzy wyróżnili się najlepszymi rezultatami. Mówiąc krótko na zwycięzcach.
SOLIŚCI
Junhwan Cha (KOR), zwycięzca konkurencji solistów z wynikiem 253.31 punktu, nie pozostawił żadnych wątpliwości — był bezkonkurencyjny, wyprzedzając drugiego zawodnika o ponad 16 punktów.
Program krótki koreańskiego solisty oparty był na — tak chętnie wybieranym przez łyżwiarzy — utworze Rain, In Your Black Eyes (Ezio Bosso). Minimalistyczna, a zarazem intensywna choreografia pozwoliła mu wyrazić głęboką wrażliwość i melancholię. W programie dowolnym sięgnął po emocjonalną muzykę z filmu Moulin Rouge (David Baerwald, Kevin Gilbert), którą zaadaptował na klasyczny styl, ponownie w pełni wykorzystując swój liryczny i dramaturgiczny potencjał.
W technice było niespokojnie. W programie krótkim rozpoczął od kombinacji 4S z niedokręconym, bo zabrakło więcej niż 1/4 (albo dokręconym na lodzie) 3T. Po 4T upadł, ale 3A w premiowanym czasie zyskał uznanie. Do programu dowolnego wkradły się 2 i 1 skoki, ale co ważne 4T i 4S solo wyszły bezbłędnie.
Podium solistów:
1. Junhwan Cha (KOR/ 253.31), 2. Kazuki Tomono
(JPN/ 236.78), 3. Tomoki Hiwatashi (USA/ 236.71) i 4. Sota Yamamoto (JPN /
233.91)
SOLISTKI
Mone miała w planach nowy program krótki — Sakura (Version for Orchestra), jednak ostatecznie (przynajmniej na tym etapie) pozostała przy ubiegłosezonowym Last Dance (Donna Summer, Giorgio Moroder, Pete Bellotte). W programie zawodniczka łączy w sobie zarówno liryczną subtelność, jak i energetyczną ekspresję.
W programie dowolnym pt. Romeo i Julia z muzyką Abla Korzeniowskiego, Mone snuje wzruszającą opowieść o miłości i stracie. Jej jazda to połączenie klasycznej elegancji i delikatności. Z gracją opowiada historię, która nie potrzebuje słów.
Z mocną techniką m.in. z kombinacjami 3F+3T, pewnymi podwójnymi axlami (solo i w sekwencji), dobrze punktowaną trójkombinacją 3Lz+2T+2Lo, czy z elementami poza-skokowymi na poziomie 4 — odskoczyła rywalkom. Wśród pokonanych znalazła się także, podwójna mistrzyni świata Kaori Sakamoto, która miała kilka "niepotrzebnych" strat w skokach. Ale nie jest tajemnicą, że dla Kaori najważniejsza jest olimpiada.
Mało tego, zdobyte podium to jeszcze nie koniec japońskiego maratonu. Japonki Rinka Watanabe (189.55 pkt) i Mako Yamashita (183.81 pkt) zajęły odpowiednio 4 i 6. miejsca, przedzielone tylko Amerykanką Bradie Tennell (miejsce 5/ 187.18). Miejsce 7. należało do Koreanki Haein Lee, a 8. znów do Japonki Hany Yoshidy.
Dodam, że wystąpiła jeszcze jedna Japonka - wielokrotna medalistka Wakaba Higuchi - niestety 11. miejsce jest dalekie od jej aspiracji. Podobnie 10. Madeline Schizas (CAN), czyli ta "obiecująca" nie przebiła się do czołówki. A po SP była 3.
PARY SPORTOWE
Riku Miura/ Ryuichi Kihara (JPN/ 222.94) pozostali przy zeszłosezonowym Paint It Black. Klimat, muzyka, energia i zawrotna szybkość — jednym słowem kontrolowane szaleństwo na lodzie, które doskonale oddaje charakter, styl i estetykę tej pary. Co tu dużo pisać, ten program jest po prostu n i e s a m o w i t y.
A czy można wyobrazić sobie połączenie bardziej przejmujące, pełne dramaturgii, a zarazem niemal niemożliwej do okiełznania dynamiki, jak Riku Miura i Ryuichi Kihara oraz Gladiator (FP)?
W programie krótkim Miura i Kihara zaprezentowali czysty przejazd — z potrójnym toeloopem solo, udanym 3FTh oraz sekwencją kroków na poziomie 4. Program dowolny również można uznać za udany: pewny początek z kombinacją 3T+2A+2A i 3FTh przeważył nad chwilową utratą dyspozycji przy 3S i 3LoTh (upadek).
PARY TANECZNE
Marie-Jade Lauriault/ Romain Le Gac (CAN/ 197.90) z trzema rekordami kariery!
W tańcu rytmicznym, w duecie z utworami Thunder i Cream Prince’a para dynamicznie przenosi widzów w klimat lat 90. — pełen rytmu, zmysłowości i scenicznego luzu, charakterystycznego dla funkowego stylu artysty. Taniec dowolny, oparty na muzyce z filmu Asterix i Obelix: Misja Kleopatra, zachwycał barwną choreografią i narastającym napięciem. Szczególne wrażenie robiło podnoszenie typu CuLi, w którym partner unosi partnerkę, trzymając ją pod brodą — efektowne i pełne kontrolowanego ryzyka.
Jak wspomniałam wyżej, reprezentanci Kanady dwukrotnie otrzymali poziom 3 za sekwencje kroków — najwyższy przyznany w tych zawodach. Nie oznacza to jednak, że poziomów 4 nie było wcale. A więc, spieszę donieść, że były! Każdy duet zdobył co najmniej jeden poziom 4. 😉😄 — Maria-Jade i Romain zdobyli je za wszystkie pozostałe elementy: twizzle, piruet oraz podnoszenia.
Szczegółowe wyniki z CS Japonii >>> TUTAJ
Editorial use only:
- źródło zdjęcia: strona ISU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz