W Pierrefonds, Quebec, zwycięzcami zostali: Marilena Kitromilis (CYP), Riku Miury / Ryuichiego Kihiry (JPN), Conrad Orzel (CAN) oraz Piper Gilles / Paul Poirier (CAN).
Jak pisałam w poprzednim poście, na początku sezonu, wygrywa ten, kto popełni jak najmniej błędów. Challenger dla tych topowych zawodników, jest pewną rozgrzewką i wprowadzeniem w rytm zawodów. Dla słabszych, często są to jedyne zawody sezonu, więc starają się wypaść jak najlepiej.
Jednym słowem ci pierwsi są powściągliwi, ci drudzy dają z siebie 100%, więc różnie z tymi miejscami bywa ;). Stąd też challenger jest taki ciekawy :) Mimo wszystko podziału na dwie grupy tych lepszych i tych słabszych, nie da się pominąć.
W Kanadzie solistki postanowiły złamać trend...
Najpierw w short programie. Na czele uplasowała się mało znana zawodniczka z Cypru. Marilena Kitromilis (CYP / 61.33) pokonała, zdecydowanie, wyżej punktowane zawodniczki.
Na drugim miejscu również pojawiła się ta mniej znana, z dwóch startujących w
Kanadzie Koreanek. Seo-yeon Ji (60.67) pokonała wicemistrzynię 4CC Young You
(60.66). Ji wygrała z You o 0.01 pkt, ale wygrana to wygrana ;)
Początek sezonu, początkiem sezonu, ale są pewne standardy ;) więc co się stało z Amerykankami?
4. Starr Andrews i 5. Karen Chen nie złamały wyniku 60. Starr zdobyła 59.21 pkt, Karen 58.01.
Wbrew przypuszczeniom, po programie dowolnym los się wielce nie odmienił. Marilena Kitromilis (CYP / 180.72) w samym FP byłą druga, ale utrzymała pozycję zwyciężczyni.
Awans na drugie miejsce zapewniła sobie Young You (KOR / 180.25). W samym programie dowolnym była najlepszą, ale do pokonania Marileny zabrakło 0.51 pkt. You "uratowała" swoje miejsce w koreańskiej hierarchii i pokonała Seo-yeon Ji (KOR / 173.69).
Z kolei Ji uratowała miejsce na podium. Pomimo czwartego FP, wynik 173.69
pozwolił jej wygrać z Karen Chen (USA / 173.00). Natomiast
Chen wyprzedziła Starr Andrews (USA), która w porównaniu do pierwszej czwórki,
wypadła słabo i zyskała 155.25.
Dla 7. Emily Bausback (CAN), 8. Gabrielle Daleman (CAN) i 9. Eliki Brezinovej (CZE) noty poniżej 150 pkt, to noty, zdecydowanie, poniżej aspiracji.
...i wygrana Riku Miury / Ryuichiego Kihiry (JPN / 204.06). Ten, można by powiedzieć, "czarny koń" ostatnich mistrzostw świata - kto się nie spodziewał, że zdobędą olimpijską kwalifikację? - wygrał około 20 pkt. przewaga. W prawdzie, wygrał z nowo utworzonym duetem, ale utworzonym z utytułowanych zawodników. Vanessa James / Eric Radford (CAN) - muszę się przyzwyczaić do tego zestawienia ;) - z notą 184.01 wywalczyli srebrny medal.
Sądzę, że brązowi medaliści,
Ashley Cain - Gribble / Timothy LeDuc (USA / 170.64) nie brali pod
uwagę przegranej z Riku i Ryuichiego. Na MŚ byli od nich minimalnie lepsi, więc to taki rewanż Japończyków.
Par było 7.
Solistów było "aż" trzech ;) i
wszyscy z Kanady. Wygrał Conrad Orzel. Jako jedyny z tej "znanej
łyżwiarskiej" kadry z łatwością pokonał, krążącego między juniorami a seniorami,
Benneta Tomana oraz, cały czas jeszcze juniora, Beresa Clementsa.
W tańcach zajęte miejsca nie są zaskoczeniem, ale...
... mimo przewidywalności lokat, tańce stanowiły najsilniejszą, a tym samym
najatrakcyjniejszą, konkurencję. Pierwsza szóstka to nazwiska znane z
najwiekszych zawodów ISU. A wśród nich brązowi medaliści MŚ 2021 Pipper
Gilles / Paul Poirier (CAN), Hiszpanie z pierwszej piątki zawodów cyklu grand prix i uczestnicy ME oraz Amerykanie z pierwszej siódemki GP. Oczywiście Pipper i Paul wygrali ;).
Wyniki końcowe: 1. Piper Gilles / Paul Poirier (CAN / 208.97),
2. Olivia Smart / Adrian Diaz (ESP / 191.31), 3. Caroline Green / Michael
Parsons (USA / 188.43), 4. Marjorie Lajoie / Zachary Lagha (CAN / 181.74) 5. Carolane Soucisse /
Shane Firus (CAN / 166.61), 6. Haley Sales / Nikolas Wamsteeker (CAN /
155.89), 7. Charlotte Lafond-Fournier / Richard Kang-in Kam (NZL /
144.98).
Szczegółowe wyniki Challenger Series Autumn Classic ->
TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz