czwartek, 24 marca 2022

Mistrzostwa Świata 2022: short pań i par sportowcyh

Nie od dziś wiemy, że w sezonie olimpijskim mistrzostwa świata zawsze są w okrojonym składzie. Wiele topowych zawodników, albo kończy karierę, albo odpoczywa po wyczerpujących zawodach. W tym momencie, do "głosu" dochodzą dwie grupy. Pierwsza, to ci którzy do tej pory ocierali się o podium i przed przejściem na sportową "emeryturę" widzą szansę na medal. Druga - ciekawsza - to zawodnicy przejmujący taflę na kolejne cztery lata.

Jest to czas swoistego, tworzenia się nowego łyżwiarskiego układu.

W konkurencji solistek na czele uplasowały się reprezentantki z trzech kontynentów: 1. Kaori Sakamoto (JPN/ 80.32), 2. Loena Hendrickx (BEL/ 75.00), 3. Mariah Bell (USA/ 72.55). Amerykankę "goni" Young You (KOR/ 72.08)

*Ekaterina Kurakova (POL/ 61.92) jest obecnie 16.*

W parach sportowych najbliżej złota są Amerykanie: 1. Alexa Knierim / Brandon Fraizer (USA/ 76.88), 2. Ashley Cain-Gribble / Timothy LeDuc (USA/ 75.85). 

Na trzecim miejscu uplasowali się Riku Miura / Ryuichi Kihara (JPN/ 71.58). Kolejny duet,  Karina Safina / Luka Berulava (GEO/ 67.36), nie sięgnął siedemdziesięciu punktów. 

Rywalizacja rozpoczęła się od konkurencji pań. Trzydzieści trzy zawodniczki walczyły o 24 miejsca.

Ostatecznie, aby dostać się do finałowej części, trzeba było uzyskać 55.71 pkt. W tamtym roku było to 57.72, więc poziom nie był skrajnie zaniżony, jak można byłoby się spodziewać. Powiedziałabym, że solistki dostały ;) jakiejś nowej mocy i zaprezentowały swoje programy niczym uskrzydlone. 

Nie oszukujmy się, że dotychczasowy brak perspektyw na podium, lub co najwyżej wyszarpnięcie jednej medalowej pozycji, musiały podcinać im skrzydła. W pozostałych konkurencjach (parowych i solistach) walka o podium, toczyła się, praktycznie między równymi sobie. Wśród pań, z sezonu na sezon ta wymiana na nowe młodzieńcze siły (bez wątpienia wspaniałe artystki, ale ciągle juniorki), na pewno działały deprymująco. Nawet, gdy panie się zarzekały, że nie myślą o innych tylko robią swoje, to gdzieś z tyłu głowy musiały się pojawiać czarne myśli.

Wracając do tafli w Montpellier. Nie ma wątpliwości, że liderka po programie krótkim Kaori Sakamoto (JPN) zaprezentowała swój życiowy pokaz. Rekord kariery 80.32 pkt jest tego najlepszym i nieprzesadzonym ;) efektem 

Najlepsza w elementach technicznych (z 2A, 3Lz, 3F+3T i z wyłącznie poziomami 4), pokonała rywalki także oceną za komponenty. Waleczność i dostojeństwo emanowały z każdej części tańca. Chociaż subiektywnie, to opinie o artystycznej stronie występu, były podzielone: jedna sędzina za "performance" przyznała "10", z kolei inni byli bardziej sceptyczny i sięgali po 8.75, czy 9.00. W efekcie każdy komponent Kaori przekroczył 9 pkt, ale nie zdobył więcej 9.32.

Na drugim miejscu uplasowała się, niegdyś określana jako siostra słynnego brata, dziś już jako słynna siostra kiedyś słynnego brata. W rodzinnej klasyfikacji Loena Hendrickx (BEL) zdecydowanie wyprzedza Jorika. Chociażby to 8. miejsca na IO w porównaniu do jego 14 lokaty. Ale nie zapominajmy, że Jorik jest teraz jej trenerem, więc ma wkład w sukces siostry.

Wczoraj U Loeny pojawiły się lekkie kłopoty w lądowaniu po 3T (3Lz+3T), ale ratowała się dzielnie. I koniec końców wyratowała kombinację. Ogólnie program Caruso jak zwykle płomienny i niepokorny.

3. Mariah Bell (USA/ 72.55) to taka delikatna łyżwiarka. Taki Dzwoneczek (bajkowy Tinkerbell). Program do A River Flows in You jest po prostu piękny. 

Mariah miała lekkie kłopoty (praktycznie niewidoczne) w kombinacji 3F+3T.

Jak już wspomniałam, tuż za Mariah uplasowała się Young You (KOR/ 72.08/ miejsce 4). Niesamowita interpretacja i płynność przejazdu oddały klimat Whirling Winds. W technice wkradły się nieczystości (m.in w 3Lz+3T), ale ogólnie poradziła sobie, na tyle by mieć szanse na podium.

Bez Powerpuff Girls z Sambo-70, pozostałe solistki nie pokusiły się na próby 3A. Szczególnie, nie ryzykowała właśnie Young You, która startowała jako przedostatnia. W tej kwestii, rzeczywiście dziewczyny, przyjęły bezpieczną strategię. 

Nie bez szans na podium pozostaje także 5. Alysa Liu (USA), która zdobyła 71.91 pkt.

6. Nicole Schott (GER/ 67.77/ PB) nie jest kandydatką na podium, ale ma swoją wygraną. To był jej najlepszy i najpewniejszy występ w karierze. Podobnie bardzo dobrze i na rekord kariery zaprezentowała się 9. Ekaterina Ryabova (AZE/ 65.52).

W kwestii porównań do zeszłorocznych mistrzostw, najlepsza solistka uzyskała 80.32 pkt, rok temu było to 81.00, więc znowu nie mamy wielkich strat.

Ekaterina Kurakova (POL) z dorobkiem 61.92 pkt obecnie zajmuje 16 miejsce. Degradacja toeloopa w kombinacji 3F+3T sporo ją kosztowała. Ale jak wiemy, na igrzyskach wkradł się równie poważny błąd a mimo tego Katia zdołała sporo awansować. :) Więcej odjęć nie było. Za to w Sentymentalnym Walcu, pojawił się 2 axel,  3 rittberger oraz wyłącznie poziomy 4. Również za tak ślicznie przejechane kroki.

Do rywalizacji w konkurencji par sportowych stanęło 14 duetów. Co oznaczało, że wszystkie przejdą do drugiej rundy. Bez najlepszej piątki z igrzysk (Chiny same zrezygnowały z udziału. A z Rosjan, tak trochę na własne życzenie, "zrezygnowano" ), droga do podium pozostaje szeroooooko otwarta. Jak już pisałam, jest to jedyna i niepowtarzalna szansa na zdobycie cennych krążków przez kończące karierę duety. 

Największą ochotę na zwycięstwo mają Amerykanie. Liderzy po SP Alexa Knierim / Brandon Fraizer (USA/ 76.88) zaprezentowali pewny technicznie  (z 3T i 3FTh) a także dopracowany artystycznie program. Na pierwszy plan wysuwają się taneczne umiejętności Alexy. Zawodniczka poprzez płynne i sprężyste ruchy ciała doskonale wyznaczyła klimat House of The Rising Sun. jednym słowem, duet wywarł niesamowite wrażenie.

Ashley Cain-Gribble / Timothy LeDuc (USA/ 75.85) są drudzy. W technice była podpórka Ashley po 3Lo, ale już w wyrzucanym 3Lz nie było wątpliwości, kto rządzi na tafli ;). Ten duet taki jest. Ma niezwykłą pewność siebie. Dzięki czemu, nawet w chwilach niepewności, strona artystyczna pozostaje niewzruszona. Nie są skłonni do rozproszeń, co w White Crown jest o tyle istotne, że w balecie nie ma mowy o improwizacji.

Riku Miura / Ryuichi Kihara (JPN/ 71.58) hmmmmmmm, hmmmm i jeszcze raz hmmmm. No szkoda tego ratowania/ upadku/ nie upadku* po potrójnym wyrzucanym lutzu. Gdyby się udał, albo tylko troszeczkę się nie udał, kto wie czy nie byliby liderami. Ale gdybanie nic nie da... wieczorem trzeba wyjść na lód i wygrać ;).

4. Karina Safina / Luka Berulava (GEO) po raz kolejny udowodnili, że są lepsi niż gruzińscy liderzy ;).

*niepotrzebne skreślić

WYNIKI 

2 komentarze:

  1. 13. Miejsce dla zawodniczki tej klasy co Kurakova przy nieobecności Rosjanek to porażka.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie rozwija się ta dziewczyna, na samym uroku to nie da się zdobywać medali

    OdpowiedzUsuń

Moi Drodzy!
Proszę o niekomentowanie, słuszności czy braku słuszności, decyzji wykluczenia Rosjan z zawodów. Znając życie na blogu powstałby wielki zgrzyt, który przysłoniłby piękno sportu.

Dziękuję :)

Foto na blogu

Zdjęcia pochodzą głównie z portali: isu.org, wikipedia.org, , skatecanada.ca ,Yahoo! Sports i mają charakter informacyjny.