środa, 3 listopada 2021

Skate Canada 2021: Kamila Valieva na rekord świata

Zawody Skate Canada można podsumować krótką wyliczanką: Powrót Nathana Chena (USA), rekordowa Kamila Valieva (RUS), jedyne w swoim rodzaju kroki midnight bluesa według Piper Gilles i Paula Poiriera (CAN) oraz 30-punktowy tryumf Wenjing Sui / Cong Hana (CHN).

Co się kryje pod wyżej wymienionymi hasłami? Zapraszam na rozwinięcie... ⇓

 Wyniki SC 2021


SOLIŚCI 

Nathan Chen (USA) powrócił do gry. W programie krótkim wykonał 4Lz solo, 3A i 4T w kombinacji z 3T. W programie dowolnym 4S, 4F+3T, 4T+1Eu+3F, 4T+2T i jeszcze trzy skoki potrójne solo: 3Lz, 3Lo i 3A. W Kanadzie to był już całkiem inny Nathan. Skoro skoki wychodziły, to od razu zaangażował się w pokaz i przekaz. W USA albo to był jakiś wypadek przy pracy, albo Nathana podmienili ;). W Kandzie forma była zdecydowanie lepsza.

Dwa razy pierwszy, z łączną notą 307.18, wygrał Skate Canada. Teraz, z dorobkiem 26 pkt. rankingowych, Nathan Chen będzie czekał na odpowiedź rywali.

Na drugim miejscu z wynikiem 259.55 pkt. znalazł się mistrz komponentów i mistrz performance'u Jason Brown (USA). Jemu do szczęścia nie są potrzebne skoki poczwórne (przynajmniej nie na tym etapie). W programie dowolnym pokusił się na 4S, ale w rzeczywistości skok zdegradowano do 3 obrotów. Zaraz po słabym salchowie był upadek 3A. Pozostałe elementy wykonał bez zarzutu. 

W samym programie dowolnym był trzeci, ale wszystkich punktów wystarczyło na miejsce drugie. 

Za SP zdobył 94.00 pkt, za FP - 165.55pkt.

Na trzecim miejscu znalazł się Evgeni Semenenko (RUS / 256.01). Znalazł się, bo po piątym programie krótkim, zaprezentował drugi program dowolny i z "pomocą" rywali awansował na podium. Evgeni skacze 4T (także w kombinacjach) i 4S. Z tym salchowem to w Kanadzie różnie bywało, ale przy wysokich poziomach za elementy poza-skokowe i udanych toeloopach wspiął się po drabince rankingowej. 

Za Mistrza i Małgorzatę (FP / 168.30) w ocenie za komponenty nie doskoczył do 8 pkt. Mimo tego osobliwy pokaz jest widowiskowy :).

5. Keegan Messing (CAN), 6. Morisi Kvitelashvili (GEO), 8. Alexander Samarin (RUS) i 10. Keiji Tanaka (JPN) nie będą mieć dobrych wspomnień. 

Keegan po SP był trzeci, ale powtórka z Finlandia Trophy, tj. dwa upadki w FP zepchnęły go z podium. Jeden z tych upadków wyglądał naprawdę groźnie. Tam chyba doszło nawet do rozcięcia wargi.

Keiji po SP był piąty, ale ostatni program dowolny? (szok!). I tak dobrze, że zatrzymał się na 10. miejscu.

Alexander ogólnie, nie zaprezentował się najlepiej. Ostatecznie obronił ósme miejsce jakie zajmował po SP. To tak na pocieszenie po dziewiątym programie dowolnym.

Morisi, oj Morisi. Program dowolny, zgodnie z tekstem, który mu towarzyszy Fly me to the moon, wyniósł go na czwarte miejsce wśród programów dowolnych (zdobył 161.27 pkt) i pozwolił awansować na miejsce 6. Ale, sęk w tym, że awans nastąpił po ostatnim (12.) programie krótkim. Ostatnim!


SOLISTKI

Wiadomo, wiadomo, że Kamila Valieva (RUS / 265.08), "musiała" wygrać. Drobiazgowo opracowana choreografia teamu Tutberidze i wyszkolenie w najtrudniejszych skokach, młodziutkich zawodniczek, to recepta na sukces Sambo-70. 

Kamila wspaniale wtopiła się dźwięki muzyki klasyczna In Memoriam (Kirill Richter) i jeszcze wspanialej wykonała 3A. Obok znakomitego axla był jeszcze 3F solo oraz kombinacja 3Lz+3T.

W fenomenalnym, nietuzinkowym, nieszablonowym jednym słowem perfekcyjnie opracowanym i zinterpretowanym Bolero, Kamila wykonała 4S solo, kombinację 4T+3T (z lekkim wahaniem), 4T+1Eu+3S, ponownie pojawił się 3axel ( tym razem asekurowała się noga wolną) oraz cztery skoki potrójne. 

Wyniki Kamili, 180.89 pkt za program dowolny oraz łączny 265.08, to nowe rekordy świata.

Następne stopnie na podium również należały do Rosjanek. Drugą została Elizaveta Tuktamysheva (RUS / 232.88), trzecią - Alena Kostornaia (RUS / 214.54). One także w swoich programach wykonały potrójnego axla. Elizaveta pewnie i w wysokiej jakości, Alena z kłopotami i dokrętkami, ale bez degradacji.

W rywalizacji na potrójne axle najlepiej wypadła właśnie Elizaveta. W sumie miała ich trzy, jeden z nich w kombinacji z 2T, a każdy uzyskiwał lepsze noty za jakość niż axle Kamili. Taka mała satysfakcja.

Do rywalizacji próbowała włączyć się Mai Mihara (JPN / 210.01). I chociaż wyprzedziła Alenę w samym FP nie odebrała jej medalu. 

Spory zawód ponieśli Amerykanie. Alysa Liu z dorobkiem 206.53 pkt zajęła piąte miejsce.

 

PARY TANECZNE

Piper Gilles / Paul Poirier (CAN / 210.97) cały czas utrzymywali się na prowadzeniu. Zabawny i barwny (neonowo - pomarańczowy) taniec rytmiczny, do muzyki Eltona Johna, przyniósł im 85.65 pkt. (PB) Jako jedyni (i o ile nie pierwsi w sezonie) zdołali uzyskać 4 poziom za kroki Midnight Bluesa! 

Taniec dowolny to przeciwieństwo RD. Posuwisty i wysmakowany taniec do specjalnie zaaranżowanego dla nich kawałka The Long and Winding Road  (Paul McCartney), przyniósł im sześć poziomów 4 (w tym za twizzle jej i jego). Niskie poziomy odnotowali za kroki: po prostej - poziom 2 i te na jednej nodze (Piper - 2, Paul - 1). Ich FD zdobył 125.32.

Piper Gilles / Paul Poirier zdobyli 15 pkt. Drugi start mają zaplanowany we Francji.

Cały czas, na drugim miejscu utrzymywali się Charlene Guignard / Marco Fabbri (ITA / 200.05). Michael Jackson stał się inspiracją do klimatów funku, hip hopu oraz disco. W tańcu dowolnym odnajdują się w melodramatycznej odsłonie muzyki z filmu Pokuta.

Na trzecim miejscu uplasowali się Olivia Smart / Adria Diaz (ESP/ 192.93) a na czwartym Caroline Green / Michael Parsons (USA / 186.51).

Jak podejrzewam Caroline Green i Michael Parsons nie znajdą się w olimpijskim teamie. Szkoda, bo ich interpretacja Violin Concerto No. 1 "EsoConcerto": II. Adagio, The Mind on the (Re)Wind w aranżacji Hugo Chouinara należy do tych (jak sobie je klasyfikuję) z gatunku ożywionego obrazu. Taniec cechuje plastyczność, maestrie, ekspresja, piękno.

Na marginesie dodam, że duety (jak by nie było z wyższej półki rankingowej) zaskakująco, między najwyższymi poziomami trudności, uzyskiwały sporo 2 a nawet i 1 poziomy. W tańcach rytmicznych szczególnie za sekwencję kroków, w dowolnych za kroki na jednej nodze.

PARY SPORTOWE

Wygrali Wenjing Sui / Cong Han (CHN / 224.05). Ogólnie jak na początek sezonu spisali się genialnie. Poza drugim poziomem za kroki (SP) i upadkiem Wenijng po 3S (FP) praktycznie nie mieli błędów. Nawet jak gdzieś dopatrzono się usterek, to 4 poziom za obydwa podnoszenia twistowe, 4 poziom za spirale śmierci (FP) i wysokie noty za jakość wykonania, zniwelowały wszelkie straty. Ostatecznie zdeklasowali rywali. Wyprzedzając srebrnych medalistów o ponad 30 pkt.

Za Mission Impossible 2 Orchestra Suite (SP) zdobyli 78.94 pkt, za rockową balladę Bridge Over Troubled Water (FP) 145.11.

Już niebawem Wenjing Sui / Cong han będą mogli zdobyć kolejne 15 pkt na Gran Premio d'Italia (które zastąpiło Grand Prix Chin).

Na drugim miejscu uplasowali się Daria Pavliuchenko / Denis Khodykin (RUS / 193.08). Żywiołowy Be Italian to zbiór akrobacji i ewolucji wprowadzających do elementów technicznych. Imponujący jest ten wiatrak po podnoszeniu twistowym. Partner po złapaniu partnerki wykonuje manewr obrotowy i dopiero stawia ją na lód. W SP przydarzył się nieoczekiwany upadek Darii, ale przy takich trikach na początku sezonu nie trudno o kłopoty.

Czarny Łabędź nie był już tak łaskawy i nie wybaczył niedopracowanego programu. Elementy poza-skokowe uzyskiwały od 2 po 4 poziom, a jedynym udanym skokiem był potrójny wyrzucany rittberger. jednakże, gdy forma nadejdzie to kombinacja 3T+3T+2T zapewni im co najmniej 9.7 pkt (3T to 4.2 pkt, 2T to 1.3 pkt).

Ashley Cain - Gribble / Timothy LeDuc (USA / 189.90) brązowy medal zdobyli awansując z miejsca szóstego, które zajmowali po programie krótkim. Jak to w sporcie bywa rywale nieco dopomogli ;).

Drugi program dowolny (128.22 pkt) miał kilka słabych momentów (np. te dokrętki w każdym ze skoków trójkombinacji 3S+2T+2Lo), ale większość elementów, tak jak np. potrójny wyrzucany lutz czy spirala śmierci z poziomu 4, były bez zarzutu.

Amerykanie program krótki wykonują do muzyki The White Crow (zeszłoroczny motyw M. Kolyady) program dowolny do W.E. (tegoroczny motyw programu krótkiego E. Tarasovej i V. Morozova).

Zaraz za podium znaleźli się Vanessa James / Eric Radford (CAN / 187.92). Zawodnicy nabierają coraz większej pewności do siebie, więc i programy nabierają pełniejszych kształtów. Mimo tego, James i Radford jeszcze nie są na olimpijskim poziomie. Czy zdążą do lutego?

Szóste miejsce przypadło Kirsten Moore-Towers / Michael Marinaro (CAN / 180.25). Po SP byli czwarci i wyprzedzali swoich rodzimych konkurentów, Vanessę i Erica. W programie dowolnym stała się rzecz niebywała... prognoza za technikę zakładała 61.34 pkt ostatecznie spadła do 49.12! 

To wszystko za sprawą niezaliczenia im dwóch podnoszeń. Przedostatnie ewidentnie nie wyszło, więc nie było wątpliwości, że nie będzie zaliczone. Co innego pierwsze. Kirsten i Michael podeszli do niego, ale nie było tam odpowiedniego wejścia (odbicia) i  Kirsten została na lodzie. Zaraz spróbowali drugi raz, tym razem pewniej. A na wyświetlaczu pojawiły się oceny - pomyślałam sobie, że ooo nawet sędzia jest na tyle łaskawy i przymknął oko na nieudane podejście i uznał drugie. Jednak nic z tego. Koniec końców usunięto noty. Strata dwóch podnoszeń okazała się dotkliwą. Zamiast 9 pkt. za miejsce czwarte dostali tylko 5.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moi Drodzy!
Proszę o niekomentowanie, słuszności czy braku słuszności, decyzji wykluczenia Rosjan z zawodów. Znając życie na blogu powstałby wielki zgrzyt, który przysłoniłby piękno sportu.

Dziękuję :)

Foto na blogu

Zdjęcia pochodzą głównie z portali: isu.org, wikipedia.org, , skatecanada.ca ,Yahoo! Sports i mają charakter informacyjny.