Od czasu Alissy Czisny, po czternastu latach (i dwunastu finałach) Amerykanka wywalczyła złoto finału GP. Amber Glenn, wraz ze swoim pewnym potrójnym axlem, pokonała pięć reprezentantek Japonii, w tym dwie medalistki sprzed roku.
W przypadku solistów Amerykanie nie musieli tak długo czekać. Ilia Malinin (USA) drugi raz sięgnął po mistrzowski tytuł. Wcześniej w latach 2017- 19 trzy złota zdobył Nathan Chen (USA).
Z cyklu Vladimir Samilov wyniósł 3 pkt. Ekaterina Kurkova zajmowała niepunktowane miejsca, ale jak już wiadomo, późniejsze start w challengerze zwiastuje wzrost formy.
Oczekiwania vs. rzeczywistość
~Solistki~
1. Amber Glenn (USA/ 212.07/ 142.03) wygrała i to w naprawdę w wielkim
stylu. Rozpoczęła od swojego flagowego 3A, po którym nastąpiły dwie kombinacje
3F+3T i 3Lz+2T. Później zamiast 3S był 2S, ale w jakości wyszedł jej bez zarzutu. W
drugiej części pojawiła się sekwencja 3Lo+2A+2A oraz 3Lo solo i dzielący je
kłopotliwy 3F. Jako jedyna może poszczycić się najmniejszą różnicą, między
prognozą za technikę (73.94 pkt) a rzeczywistym wynikiem 72.79.
2. Mone Chiba (JPN/ 208.85/ 139.52) ze wspaniałymi elementami
poza-skokowymi (poziom 4), bardzo dobrze spisała się w potrójnych flipach
(3F+3T i 3F). Problemy pojawiły się w 3Lo solo i z krawędziami w obydwóch 3Lz. Z
prognozy wynikało, że będzie ponad 74 pkt, tymczasem spadło do 71.62. Czyli
nie tak źle.
3. Kaori Sakamoto (JPN/ 201.13/ 137.15) wskoczyła na trzecią pozycję. Mistrzyni świata w trakcie przejazdu zdawała się być w rewelacyjnej formie (nawet ten 3F, za którego od razu odjęto jej pkt, nie wyglądał źle). Za wszystkie pozostałe skoki zbierała wyłącznie pozytywne oceny. W prognozie przekroczyła 75 pkt.
Tymczasem w kiss and cry okazało się, że druga połowa była "dokręcana" ponad 1/4, a to
spowodowało spadek oceny za technikę do 66.10 pkt. Auć. Widać,
doświadczanie pomogło jej (przynajmniej początkowo) zakamuflować kłopoty z
rotacją. Jeśli można porównywać, to Kaori upodobniła się do bohaterek z
towarzyszącej jej muzyki Chicago i nagięła rzeczywistość. Bez problemu wygrała w warstwie komponentów.
4. Wakaba Higuchi (JPN/ 195.96/ 134.35) awansowała z ostatniego miejsca, więc mały sukces
jest. Strata w porównaniu do prognozy, również nie wykraczała poza tę
spotykaną i często wynikająca, że nie wszystkie oceny zostały od razu ujęte w
raporcie. No, ale jej rekord sezonu przekroczył już 139 pkt, więc mogła liczyć na więcej.
5. Hana Yoshida (JPN/ 194.02/ 129.79) i 6. Rino Matsuike (JPN/ 189.02/ 126.39) łączyły nie takie małe obniżenie not za technikę. Hana straciła ponad 5 pkt., Rino ponad 7. Błędy nie były poważne głównie "q" i złe krawędzie, ale w sumie trochę się ich nazbierało. Hana podjęła się 3A, jednak zabrakło do pełnej rotacji zabrakło (mniej niż ćwiartki).
~Soliści~
Co tam strata 8.93 pkt Kaori 😉w porównaniu do ponad 20 pkt różnicy między
prognozą a "prawdą" zwycięzcy finału. Zresztą panowie "wykazali" się w dokręcaniu obrotu na lodzie. Tak na poważnie, to przy zawrotnej prędkości przy skokach poczwórnych, dopatrzenie się lądowania wymaga specjalistycznego sprzętu. Nie ma też czasu
na dogłębną analizę już w trakcie przejazdu. Ale, jak wiadomo co się odwlecze to nie uciecze.
1. Ilia Malinin (USA/ 292.12/ 186.69) w - nazwijmy to - pierwszej
wersji stracił za upadek po 4Lz i nieznacznie za jakość 4Lo. Pozostałe skoki
począwszy od 4F solo i 4A rozpoczynające program przez 4Lz z 1Eu i 3S, 4T z
3T, na sekwencji 4S +3A kończąc, dostały zielone "światła". Prognoza sięgnęła 121.27.
Po sprawdzeniu, okazało się żaden z poczwórnych skoków nie miał pełnej rotacji. Gdy jeszcze flip,
axel, toeloop i salchow miały małe dokrętki (q), w obydwóch lutzach i
rittbergerze zabrakło ponad 1/4 (<). Z drugim programem dowolnym, i tak
wygrał ze sporym okładem. 😊
2. Yuma Kagiyama (JPN/ 281.78/ 188.29)
zaprezentował najlepszy i w zasadzie najczystszy program dowolny. Jedyny błąd,
który od razu został wychwycony to gdy w wykonując kombinację był blisko bandy, co
skutkowało, że po 3F wykonał 2Lo, po czym szybko się ratował, żeby nie zahaczyć o
bandę. W sumie Yuma miał trzy skoki poczwórne 4F, 4T z 3T i 4T solo. Miał być
jeszcze 4S, ale skończyło się na dwóch obrotach. W efekcie prognoza nie odbiegała wiele od tego co zostało.
3. Shun Sato (JPN/ 270.82/ 184.82) jako jedyny zdobył ponad 100 pkt za
technikę (tj. 102.89 pkt). Końcowy wynik, podobnie jak u Yumy, pozostał blisko
prognozy. Sato bardzo dobrze spisał się w 4Lz, kombinacji 4T+3T i 4T solo.
Ciekawie wyglądały te dwa występujące po sobie zestawy skoków, rozpoczynanych
od 3A (3A+1Eu+3S i 3A+2A).
4. Daniel Grassl (ITA/ 254.96/ 173.20)
zaprezentował trzy poczwórne skoki, z czego tylko jeden poprawny (4S). W 4Lz i
4Lo zabrakło więcej niż 1/4 obrotów. Ostatecznie z prognozy 104.74 zostało
93.65 pkt.
5. Mikhail Shaidorov (KAZ/ 253.75/ 162.49) co prawda nie
utrzymał się na podium. Jednak nie może narzekać na udział w finale i trzecią
lokatę za SP. 🙂 Na co może narzekać, to na to że z prognozy 96.83 pozostało
85.71. 4Lz, 4F i 3A w sekwencji z 2A nie miały pełnych rotacji. Natomiast
czysto wykonał kombinację 4T+3T. Warto też zwrócić uwagę na jego nietuzinkową trójkombinację 3A+1Eu+4S.
6. Kevin Aymoz (FRA/ 238.63/ 169.81)
wykonał piąty program dowolny, ale nie zmienił ostatniej pozycji. Jego różnica
między prognozą a rzeczywistą notą, lekko przekroczyła 4 pkt. Czyli tak nie dużo, nie
mało.
Szczegółowe wyniki Finału Grand Prix 2024
photo Amber Glenn, autor David W. Carmichael, źródło: wikipedia,
photo Ilia Malinin, autor FloweringDagwood, źródło: wikipedia,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moi Drodzy!
Proszę o niekomentowanie, słuszności czy braku słuszności, decyzji wykluczenia Rosjan z zawodów. Znając życie na blogu powstałby wielki zgrzyt, który przysłoniłby piękno sportu.
Dziękuję :)