Oczywiście Patrick Chan (CAN) pojawi się na tafli. W tym sezonie najwięcej punktów zdobył na początku zawodów cyklu Grand Prix w Kanadzie, czyli na swej ziemi. No i pewnie nie odda tak łatwo zwycięstwa ;). Obok niego wystąpi także Daisuke Takahashi (JPN) - podobnie jak P.Chan najlepiej zaprezentował się w swojej ojczyźnie na NHK.
Jeremy Abbott (USA) - najlepszy wynik zanotował w Rosji, chociaż w Chinach miał bardzo podobny nie całe 230 pkt. Jak dla mnie najładniej wypada w programie krótkim :)
Michal Brezina (CZE) również najwyższy wynik osiągnął właśnie na zawodach w Rosji (226,35). Mam nadzieje, że jego forma będzie rosła ponieważ na wcześniejszych dwóch zawodach odnotował około 216 i 218 pkt.
Javier Fernandez (ESP) można by się pokosić, że to taki czarny koń tych GP. Nie tylko przez to, że ma ochotę na podium, ale przez to, że umiejętności zdecydowanie się poprawiły. Najlepszy swój wynik osiągną w Kanadzie, może i teraz będzie tam królował.
Yuzuru Hanyu (JPN) - najlepiej wypadł w Chinach. Ma bardzo dobre umiejętności, ale nie wiem jak presja podziała. Jego ogromnym sukcesem będzie sam występ w finale. Bo nie wszystkim się udało tam wedrzeć. W szczególności mogą być nieco zawiedzeni: Nan Song (CHN) - muszę przyznać, że nie stawiałam na niego. A tu niespodzianka. Ponad to Takahiko Kozuka (JPN) czy Adam Rippon (USA) na pewno liczyli na więcej, a są tuż tuż za najlepszymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Moi Drodzy!
Proszę o niekomentowanie, słuszności czy braku słuszności, decyzji wykluczenia Rosjan z zawodów. Znając życie na blogu powstałby wielki zgrzyt, który przysłoniłby piękno sportu.
Dziękuję :)