wtorek, 12 listopada 2019

Cup of China, szczęśliwe dla gospodarzy

To były chińsko-rosyjskie zawody. W dwóch konkurencjach wygrali gospodarze i w dwóch reprezentanci Rosji. Aby jeszcze było mało równych podziałów, to jedni i drudzy zdobyli po trzy złota; Chińczycy w kategorii par sportowych i w kategorii solistów, Rosjanie w tańcach i w kategorii solistek. Rachunek: trzy do trzech ;). Dalej już nie było tak równo.


A kto konkretnie kto zwyciężył? 
Zwyciężyli: Wenjing Sui / Cong Han (CHN), Boyang Jin (CHN), Victoria Sinitsina / Nikita Katsalapov (RUS) i Anna Shcherbakova (RUS). 

Po zawodach w Chinach, mamy pierwszych finalistów w każdej z czterech kategorii.

Czwarte zawody cyklu i czwarta wygrana Rosjanek na dodatek tych najmłodszych. W Chinach po raz drugi wygrała piętnastolatka, Anna Shcherbakova. A to oznacza, że jej Pachnidło i Firebird zobaczymy w Turynie.

Tym razem, przy zawodniczce z teamu Eteri, był tylko Daniil Gleikhengauz. Pod jego okiem Anna uzyskała rekord kariery za SP (73.51 pkt.), 152.53 pkt. za FP i łącznie 226.04. A co najważniejsze cały czas plasowała się na pierwszym miejscu.

Dwa wspaniałe widowiska z nadzwyczajnymi skokami przyniosły jej kolejne 15 pkt. i z kompletem 30 pkt. zakwalifikowała się do finału w Turynie. 

Anna Shcherbakova w programie dowolnym Firebird

Jak już wiemy, Anna skacze 4Lz w kombinacji z 3T i 4Lz solo. Ponadto w programie krótkim sięga po 3Lz solo, a w dowolnym w kombinacji z 3Lo i znów solo. W Chinach każdy lutz miał nie do końca czystą krawędź, ale nie na tyle złą, aby nie mogła uzyskać za nie dodatnich punktów za jakość wykonania. Jedynie w kombinacji 4Lz+3T, w tym skoku poczwórnym zabrakło rotacji. Także to jest jej jedyna strata. Zamiast oceny bazowej 15.70, uzyskała 13.40 i w sumie niecały pkt. odjęcia (dokładnie 0.92) w ocenie za jakość. Mimo tego przy pozostałych elementach taka strata, to nie strata. Dopiero w starciu z Alexandrą Trusovą może wiele kosztować. Ale teraz to nic ;)

Drugie miejsce zajęła Satoko Miyahara (JPN / 211.18). Czterokrotna uczestniczka Finału GP, jak zawsze oczarowała swoim pokazem. W pierwszym dniu klimatycznym Egipskim Disco, w drugim wzruszającą interpretacją muzyki z filmu Lista Schindlera. I jak można było się spodziewać była najlepsza w komponentach. 

W technice, jak zawsze Satoko, jest pilnowana pod względem "dokrętek". Tak i tu nie obyło się bez szkód. Jednak początek programu dowolnego był pewny i nie doszukano się braku rotacji. Szczególnie mocnym skokiem Japonki jest 2Axel. I jako jedna z nielicznych, uzyskała najwyższy poziom za sekwencję kroków.

Poza Satoko poziom 4 za kroki w programie dowolnym zdobyły jeszcze: 4. Young Yu (KOR), 7. Marin Honda (JPN) i 12. Yujin Choi (KOR).

Na trzecim miejscu zawody zakończyła Elizaveta Tuktamysheva (RUS / 209.10). Z czwartym programem krótkim i drugim dowolnym, wskoczyła na ostatni stopień podium (i zarobiła 11 pkt.). Jej wizytówką jest 3 axel. W programie krótkim zakończył się upadkiem, ale w dowolnym udały się obydwa. Ten w kombinacji z 2T i ten solo :).

Young Yu (KOR) - FP Evita, miejsce 4

Potrójnego axla solo w swoich programach skacze także 4. Young You (KOR). Niestety w Chinach zakończyły się upadkami.

Mistrzyni Europy Sofia Samodurova (RUS) zajęła 5. miejsce.

Ogólnie solistki na Cup of China wędrowały po rankingu. ;)

Podobne wędrówki odbywały się także na liście solistów. Ostatecznie, z drugim SP i najlepszym FP, złoto wywalczył Boyang Jin (CHN / 261.53). Program krótkim rozpoczął upadkiem po 4Lz, dobrą kombinacją 4T+3T, świetnym 3 axlem. Po skokach nastąpiły elementy poza-skokowe, wszystkie ocenione na poziom 4. Punktów było sporo - 85.43, ale do rekordu brakło ;)

W programie dowolnym było prawie idealnie ;). 4Lz+2T, 4T solo i sześć czystych skoków potrójnych, zapobiegło stratom z powodu 2T i tego nieszczęsnego upadku w kończącej występ pozie. Chwilowa utrata koncentracji i... punkt stracony. Koniec końców łączną notą 261.53, pozostawiającą rywali daleko w tyle.

Przypomnę, że ogromnym sukcesem Boyanga są coraz lepsze komponenty. To już nie jest ten zabawny typ Spidermana. Dziś First Light (SP) i Path of silence (FP), niosą zdecydowanie więcej emocji niż niegdysiejsze surowe skoki.

Boyang Jin ma na swoim koncie 20 pkt. Dorobek niezły, ale czy na finał? To już zależy od rywali.

Drugim, który ucieszył gospodarzy, to oczywiście Han Yan (249.45 pkt.). Pierwszy w SP, drugi w FP i bez skoków poczwórnych, ale z solidnymi skokami potrójnymi i wysokimi notami za komponenty, wywalczył srebrny medal. Jednie co, to chyba nie lubi 3F ;). 

Nie można zaprzeczyć, że Han po przerwie wrócił w wielkim stylu.

Trzecie miejsce obronił Matteo Rizzo (ITA / 241.88). Obronił, bo w samym programie dowolnym był czwarty. Matteo dobrze skakał poczwórne toeloopy, ale nie zawsze był pewny w skokach potrójnych. Na swoim koncie zgromadził 16 pkt. więc - to nie Finał.

Coś się Junhwan Cha (KOR) zagubił. W zeszłym roku wywalczył brązowy medal FInału GP, teraz to tak słabo - 6. i 8. miejsca.

W Chinach mogliśmy oglądać poczwórne lutze, salchowy i toeloopy.

Wenjing Sui / Cong Han (CHN) -  miejsce 1.

Kolejnym sukcesem gospodarzy są dwa medale w konkurencji par sportowych. Wenjing Sui / Cong Han (CHN / 228.37) nie popsuli sobie statystyk. Od sezonu 2015/16 gdy startują to zdobywają złota i srebra. W tym czasie także mają liczne wycofywanie się z zawodów. Głównie przez liczne kontuzje Sui.

Swoje pierwsze zawody GP tego sezonu, Wenjing i Cong rozpoczęli wyśmienicie. Ich Blues Deluxe (SP) to klimatyczny i dojrzały pokaz uczuć i emocji. W programie dowolnym Rain i In Your Black Eyes wzbudzają wzruszenie i melancholię. Sędzia z Japonii przyznał nawet dwie dziesiątki: za umiejętności łyżwiarskie i interpretację (pozostali przyznawali prawie dziesiątki).

Pod względem technicznym, kroki programu krótkiego, podnoszenia twistowe oraz spirala śmierci tyłem zew. na czwartych poziomach, mówią same za siebie. W skokach, poza tym 2 salchowem (co miał być potrójny), wszystkie wyszły praktycznie na +4.

Drugi raz wystartują w Japonii.

Po drugim swoim starcie, ze srebrnym medalem, Cheng Peng / Yang Jin (CHN / 199.97) są już pewni finału. Na rodzimej tafli dwa upadki (po jednym na program), zostały zrekompensowane pozostałymi elementami, w wysokiej jakości. I z trzecim SP i drugim FP awansowali na drugi stopień podium. A i komponenty zrobiły swoje. W tym segmencie przegrali tylko ze zwycięzcami.

Brąz wywalczyli reprezentanci Kanady Liubov Ilyushechkina / Charlie Bilodeau (CAN / 190.73). W programie krótkim byli na miejscu drugim, ale trzeci program dowolny nie pozwolił im utrzymać wyższego miejsca na podium.

Dla 4. Nicole Della Monica / Matteo Guarise (ITA) to nie były dobre zawody. Po zeszłorocznych drugich miejscach, czwarte nie napawa optymizmem. Natomiast 5. Tae Ok Ryom / Ju Sik Kim (PRK) rozpoczęli od miejsca ósmego, ale na drugi dzień podnieśli się i awansowali. Dla nich 5. miejsce to miejsce jakie zajmowali w zeszłym sezonie.

Nad prawidłowym zidentyfikowaniem elementów technicznych czuwał czterokrotny medalista mistrzostw Europy i brązowy medalista mistrzostw świata, obecnie trener i specjalista techniczny - Mariusz Siudek :)

Tae Ok Ryom / Ju Sik Kim (PRK) - miejsce 5.

W tańcach wygrali Victoria Sinitsina / Nikita Katsalapov (RUS / 209.90). W tym sezonie przyjęli, romantyczną, pełną delikatności i rozczulającą, estetykę tańców. 

W skrócie: za taniec rytmiczny z musicalu Deszczowa Piosenka, uzyskali 85.39 pkt i pierwszą lokatę, za klasykę: I Giorni połączone z  Songs My Mother Taught Me - 124.51 pkt. i miejsce drugie. Strata do najlepszych w tańcu dowolnym wynosiła ponad 3 pkt. ale pokryła ją ponad 5 pkt. nadwyżka z RD i szczęśliwie (dla nich) nie stracili pierwszego miejsca.

Drugi raz zobaczymy ich za kilka dni w Rosji.

Na drugim miejscu (po raz drugi) uplasowali się Madison Chock / Evan Bates (USA / 208.55)

W tańcu rytmicznym do utworu Too Darn Hot w trzech rytmach (blues, quickstep, swing), pochodzącego z musicalu Kiss me, Kate, potrzebna jest im poprawa techniki. Jakość jest rewelacyjna, tylko te poziomy czasem słabe. 

Pod względem artystycznym ich tańce to dwa spektakularne widowiska. Szczególnie ze względu Madison, która ma niesamowitą urodę, wdzięk i czar, a do tego niezwykły taneczny talent. Kto potrafiłby lepiej oddać powabny i falisty ruch kobry?

Cieszy to, że pod okiem nowych szkoleniowców, nie odeszli od takich efektownych i obrazowych układów, które dobrze sprawdzały się u Igora Shplibana.

Na trzecim miejscu znalazła się para, o równie wyrazistych aparycjach. Laurence Fournier Beaudry / Nikolaj Sorensen (CAN / 190.74), bo o nich mowa, jak zawsze pokazali nienaganny i wyrafinowany styl tańców. Jako jedyni za kroki Finnstepa uzyskali najwyższy, czwarty poziom (i to jeszcze w dobrej jakości).

Na czwartym miejscu mamy, niespodziewanie reprezentantów gospodarzy Shiyue Wang / Xinyu Liu (CHN / 186.45). I nie ma tu mowy o żadnej protekcji. Shiyue i Xinyu pojechali zachwycająco. W tańcu rytmicznym wcielając się w Charlie Chaplina, w dowolnym całkowicie w innym nastroju Jeziora Łabędziego.

Na stanowisku kontrolera technicznego w tańcach mieliśmy ikonę polskiego łyżwiarstwa - Halinę Gordon Półtorak.

Wyniki Cup of China TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Moi Drodzy!
Proszę o niekomentowanie, słuszności czy braku słuszności, decyzji wykluczenia Rosjan z zawodów. Znając życie na blogu powstałby wielki zgrzyt, który przysłoniłby piękno sportu.

Dziękuję :)

Foto na blogu

Zdjęcia pochodzą głównie z portali: isu.org, wikipedia.org, , skatecanada.ca ,Yahoo! Sports i mają charakter informacyjny.