Ilia Malinin (USA) sięgnął po złoto w rywalizacji mężczyzn z imponującym łącznym wynikiem 333.81 punktu. Jego przewaga nad srebrnym medalistą Aleksandrem Selevko (EST), wyniosła aż 76.6 punktu.
Czy to już, oznacza że możemy nazywać Malinina Mistrzem Olimpijskim 2026?
Reprezentant Polski Vladimir Samoilov zajął 11. miejsce.
Podium solistów:
1. Ilia Malinin (USA) - 333.81
2. Aleksandr Selevko (EST) - 257.21
3. Kao Miura (JPN) - 253.69
Program krótki przebiegał względnie spokojnie, co nie znaczy, że zabrakło w nim dramaturgii. Jak to zwykle bywa w tej dyscyplinie, "ktoś" a dokładnie Aleksandr Selevko (EST/ 91.28/ 3.miejsce) wspiął się na wyżyny swoich umiejętności, wykonując bezbłędny przejazd i poprawiając swój rekord kariery. A "ktoś" inny, jak Nika Egadze (GEO/ 85.92) mierząc się z zaledwie jednym błędem w 4T i niższymi poziomami za elementy pozaskokowe, stracił cenne punkty i dobrą pozycję wyjściową. Na drugi dzień się poprawił, ale nie na tyle by zdobyć podium. Nika miał ostatni bardzo napięty harmonogram, czy to mogło mieć wpływ na jego formę? Czy po prostu zadecydowała dyspozycja dnia?
W programie krótkim stałą i niezawodną postacią był oczywiście Ilia Malinin (USA/ 104.84). Znany jako "quad god", Amerykanin kolejny raz udowodnił, że jego ambicja techniczna idzie w parze z jakością wykonania.
Jego technika i jakość wykonania zachwyciły, a choć lekkie dokręcenie poczwórnego Lutza (4Lz) z oznaczeniem (q) mogło budzić wątpliwości, cała kombinacja 4Lz+3T zyskała na jakości. Z kolei otwierający program poczwórny Flip (4F) był czystą maestrią – dla niektórych sędziów wręcz idealny (ocena +5). Do tego Malinin dołożył bezbłędny potrójny Axel (3A) oraz wszystkie elementy poza-skokowe ocenione na czwartym, najwyższym poziomie.
Ten techniczny pokaz siły przełożył się na gigantyczną przewagę: nota za samą technikę dała mu ponad 9 punktów dystansu nad ówczesnym wiceliderem – Kazuki Tomono (JPN), którego łączny wynik wynosił 92.07.
Co tu dużo mówić Ilia Malinin zostawił rywali daleko w tyle już po pierwszym przejeździe.
Trzeci po programie krótkim był wspomniany Aleksandr Selevko (EST/ 91.28/ PB). Kolejni panowie nie przekroczyli wyniku 90 pkt. Najwyżej z nich na 4. miejscu uplasował się Kao Miura (JPN), na 5. Kevin Aymoz (FRA), na 6. Nikolaj Memola (ITA), który w programie krótkim postawił na Toscę. Hura!!! 😄, a w programie dowolnym sięgną po inną klasykę - Szeherezadę - Nikołaja Rimskiego-Korsakowa.
W programie dowolnym można było się spodziewać przetasowań – w końcu panowie sięgali po skoki poczwórne, a to nieraz przypominało ruletkę, gdzie jeden błąd mógł zniweczyć cały trud.
Jednakże, podczas gdy reszta stawki miotała się w tej nieprzewidywalnej batalii upadków, zaskakujących not i niespodziewanych powrotów, 🥇Ilia Malinin (USA) postanowił wzbić się ponad ziemskie zmagania.
Amerykanin kompletnie zignorował tę loterię rywali. Zamiast brać udział w przetasowaniach, odleciał w techniczny kosmos 🚀, wykonując program niemal idealny (+5 sypały się jak z rękawa). Jego bezbłędny przejazd i rekordowa liczba skoków poczwórnych, tzn.6, sprawiły, że końcowa klasyfikacja została zdominowana.
Ilia Malinin za program dowolny nie tylko potwierdził swoje "panowanie", ale ustanowił nowy rekord świata (228.97 pkt - WR za program dowolny). Tym samym, pobijając swój poprzedni rekord z MŚ 2024 (227.79 pkt).
Na osobny akapit, a w zasadzie na wyliczankę, zasługują skoki Iliego 😁:
- 4F
- 3A - czyżby tu miał być 4A?
- 4Lz
- 4Lo
- 4Lz+1Eu+3F
- 4T+3T
- 4S+3A
Ilia może i nie jest takim poetą na lodzie jak Yuzuru Hanyu 😉, ale niewątpliwie ma w sobie coś wyjątkowego. Pewnego rodzaju niezwykłą zdolność oddawania psychologicznej głębi i emocjonalnego napięcia swoich programów.
Doskonale wykorzystuje muzykę The Ball i Smell of the Sea, akcentując napięcia i przemiany nastroju, dzięki czemu jego program nabiera intensywności i dramaturgii.
A już myślała, że ten post będzie krótki 😉😁, ale wyszło jak zwykle, więc teraz będzie w telegraficznym skrócie:
W wyniku wspomnianych zawirowań 🥈Aleksandr Selevko (EST/ 165.93/ 257.21) awansował z trzeciego miejsca na drugie. Jego program dowolny zdobył również drugą notę w stawce — chociaż na to miejsce raczej zapracował początek (4Lz, 4T, 3A) i koniec (elementy pozaskokowe) programu.
Podobnie 🥉Kao Miura (JPN/ 163.89/ 253.69) zapewnił sobie awans. Reprezentant Japonii awansował z miejsca 4. na podium. I tak jak Aleksandr nie miał najczystszego przejazdu. U Kao na medal najbardziej zapracował początek z 4Lo, 4S, 4T+3T, piruet w pozycji wagi (4. poziom) i sekwencja kroków (3. poziom).
Kazuki Tomono (JPN/ 251.46/ 4. miejsce) rozczarowany punktacją, która zepchnęła go z podium, a na którą miały wpływ dwa upadki, brak rotacji czy lekko dokręcony 3Lo, z 5. wynikiem za program dowolny, ostatecznie zajął 4. miejsce.
Dla formalności dodam, że Kevin Aymoz (FRA/ 10. miejsce) - "był sobą" - przy udanym shorcie (5. miejsce), o programie dowolnym lepiej zapomnieć.
Vladimir Samoilov (POL) z wynikiem 225.33 pkt zajął 11. miejsce.
Program krótki do muzyki The Power zespołu Snap! i Freestyler (więcej o stylu programów TUTAJ) przyniósł Vladimirowi rekord sezonu 80.75 pkt. Nota pozwoliła mu zająć 11. pozycję. Pomimo, że wynik 144.58 pkt za program dowolny Lay My Body Down i Human usytuował go na 10. miejscu Vladimir nie zdołał awansować.
Od strony technicznej program krótki był całkiem udany. Poczwórny salchow miał pełną rotację (tam w jakości nie było najlepiej 🙈), a potrójny axel i kombinacja 3Lz+3T zapracowały na uznanie (dodatnie GOE).
Program dowolny rozpoczął od nieskazitelnie wykonanego poczwórnego lutza. Przy kolejnym skoku — planowanym poczwórnym salchowie — rozmyślił się w ostatniej chwili, przez co wykonał jedynie podwójnego i zrezygnował z kombinacji. W dalszej części programu czysto wykonał jeszcze pięć skoków potrójnych.
Bardzo dobrze poradził sobie także w piruetach — jeden z nich oceniono na poziom 4, a dwa pozostałe na poziom 3. Słabszymi elementami okazały się sekwencja kroków (poziom 2) oraz sekwencja choreograficzna, którą sędziowie ocenili bardzo różnie — od +2, przez oceny zerowe (najczęstsze), aż po -2.
Wyniki ze Skate Canada 2025 >>> TUTAJ
Editorial use only:
Logo of Skate Canada , źródło zdjęcia: Golden Skate
W warstwie artystycznej Vladimir Samoilov się nie rozwija. Niestety. Dobór muzyki, stroje. To wszystko jest takie "simple skating". Szkoda.
OdpowiedzUsuń