4CC 2019 część 4 ostatnia, czyli wyniki solistów

Ojjj, gdyby Shoma Uno (JPN) nie wygrał Mistrzostw 4 Kontynentów, to byłoby nieciekawie w statystykach jego kariery. Pod nieobecność Yuzuru Hanyu, Nathana Chena, plus jeszcze Javiera Fernandeza, który rywalizuje w Europie, to wydaje mi się, że punktem honoru dla Shomy jest WYGRANA.

Koniec końców podium zakończyło się bez większych, ale nie tak całkowicie bez... niespodzianek. Wicemistrzem został Boyang Jin (CHN), a brązowym medalistą Vincent Zhou (USA).

Patrząc na: listę startową, umiejętności poszczególnych zawodników i ich formę, kolejność jaką zakończyły się zawody, nie budzi większej sensacji. Panowie dobrze się spisali. Nie było nagłych zwrotów akcji... głównie mówię tu o Boyangu Jinie, który "lubi" tak popsuć pogram (jak to miało miejsce na ostatnich MŚ).

Ale wracając do USA... Mimo nie budzącego większych emocji rankingu, to jeśli się spojrzy na lokaty, osobno w SP i osobno w FP... oooo tu robi się już intrygująco. 

Zaczynając od Mistrza 4CC 2019 Shomy Uno (JPN / 289.12 pkt./ PB) w pierwszym dniu rywalizacji była dopiero czwarty! Jego komponenty uzyskały najwyższy wynik w stawce (44.82 pkt.), ponadto osiągnął wyłącznie poziomy 4 za elementy poza-skokowe, ale zawahanie w 4T i szybkie postawienie nogi wolnej w kombinacji 3S+3T, w porównaniu do trudniejszych i lepiej wykonanych skoków rywali, nie dały Shomie najlepszego miejsca. Wynik 91.76 pkt. to jednak dużo mniej niż jego PB (104.15).

Drugi start to już inna historia. W swojej Sonacie Księżycowej, Shoma wykonał znakomite trzy poczwórne skoki! 4F, 4T solo i 4T w kombinacji z 2T. W programie pojawiły się także dwa potrójne Axle - jeden solo, drugi w trójkombinacji 3A+1Eu+3F. Wprawdzie przy tym Flipie nie było najlepiej, ale to uznam, że to tylko taki chochlik ;).

Już bez żadnego przymykania oka, Shoma zdecydowanie zdeklasował wszystkich swoimi  komponentami i ponownie za elementy poza-skokowe uzyskał wyłącznie poziomy 4. Także uzyskanie życiowego rekordu - 197.36 pkt. - musiało zaprowadzić go po złoto. Mało tego, wynik ten jest nowym światowym rekordem :)

Wicemistrz 4CC 2019 Boyang Jin (CHN / 273.51 pkt. / PB) spisał się rekordowo! Jednak nie obronił tytułu Mistrza z ubiegłego roku (wówczas pokonał Shomę, teraz Shome jego). W samym programie krótkim był trzeci (92.17 pkt. / PB) w dowolnym drugi (181.34 pkt. / PB). 

Jak wiadomo, Boyang broni się skokami. Komponenty, nie są jego najlepszym atutem, ale się poprawia :), więc jeśli chce być wysoko, musi nazbierać punktów -  techniką. W Anaheim, próby 4Lz (WOW) zakończyły się ratowaniami, ale upadku nie było. Ani w SP, ani w FP, więc można uznać, że ryzyko się opłaciło. Ponadto w SP skoczył jeszcze 4T z 2T oraz 3Axla. W programie dowolnym oprócz wspomnianego 4Lz, pozostałe skoki nie budziły wątpliwości co do jakości. A były to: kombinacja 4T+2T, 4T solo, sześć skoków potrójnych i ten 1Eu :) w trójkombinacji.

Ostatecznie Vincent Zhou (USA / 272.22 / PB) uplasował się na miejscu trzecim. W programie krótkim złamała barierę 100 pkt. dokładnie o 0.18 pkt. Teraz tytułuje się rekordem za SP 100.18 pkt. W short programie sędziowie nie dopatrzyli się (właściwych mu) dokrętek i 4Lz+3T (podwójne WOW) 4S i 3 Axla uznali za wysokiej jakości skoki. :) Wynik jaki osiągnął dał mu pierwsze miejsce.

W programie dowolnym, oprócz rekordu 172.04 pkt. i utrzymaniu się na podium, nie było już tak idealne. Za niepełne rotacje poodejmowano mu pkt. a wynik jaki uzyskał był piątą notą zawodów. Trochę

Ale jednak w debiucie na 4CC był na podium, to chyba nie powód do płaczu ;)

Na czwartym miejscu - z 5. SP i 3. FP - zawody zakończył Keegan Messing (CAN / 267.61 / PB). Miejsce piąte z 6. SP, z 4. FP i rekordem 172.32 pkt. zajął Jason Brown (USA / 258.89).

Na pewno zawody w Kalifornii boleśnie odczuł, ostatecznie 6. Jun-hwan Cha (KOR / 255.83). W czystym programie krótkim z 4S, kombinacją 3Lz+3Lo i rekordem kariery 97.33 pkt., był drugi. W dowolnym - no cóż - sędziowie, bezwzględnie dopatrzyli się niepełnych rotacji.